Miało nie być już tutaj o polityce czy prawie, ale nie mogę się powstrzymać. Sprawa na pewno jest szokująca i może mieć wpływ na kształt internetu i poszanowanie wolności słowa w Polsce
Jak donosi gazeta wyborcza (nie czytam, linka dostałem na moim twitterze), sąd okręgowy w Tarnowie orzekł, że bloger jest odpowiedzialny za komentarze internautów umieszczone pod wpisami. Co więcej, zdaniem sądu nie wystarczy moderacja post factum.
Według HFPC (Helsińskiej Fundacji Praw człowieka, przyp. autora) sąd podkreślił, iż sporny komentarz nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Zdaniem sądu, skoro pozwany „podjął ryzyko, że na blogu mogą pojawiać się bezprawne treści”, tj. komentarze dodawane bez obowiązku zalogowania się, czy też bez uprzedniej kontroli każdego wpisu, w ilościach, których sam nie był w stanie przefiltrować, to musiał liczyć się on z odpowiedzialnością za udostępnienie forum do publikacji każdej wypowiedzi. Sąd ograniczył zadośćuczynienie, bo pozwany szybko zablokował dostęp do komentarza. „Nie wiemy, jaki wpływ miał obraźliwy wpis na przegrane przez powoda wybory, ale po wystąpieniu szkody, pozwany zrobił wszystko, co mógł, aby zapobiec jej powiększeniu” – przyznał sędzia.
Wyrok ten jest poważnym zagrożeniem dla wolności słowa w Polsce. Wielu blogerów politycznych swoją popularność zawdzięcza poruszanym drażliwym tematom i kontrowersyjnym opiniom prowokującym burzliwe dyskusje pod postami. Teraz autor będzie musiał moderować wszystkie komentarze przed ich ukazaniem się, co znacząco obniży tempo dyskusji. Nie zapominajmy, że „zawodowych blogerów” w Polsce możemy policzyć na palcach jednej ręki. W przypadku wszystkich pozostałych, dyżur komputerowy i stała moderacja komentarzy częściej niż kilka razy na dobę mogą okazać się niewykonalne.
Wątpliwości musi budzić również przypadek, w którym autor komentarza może być łatwo zidentyfikowany – np. przez coraz popularniejszą wtyczkę facebook comments. Czy także wówczas prowadzący bloga będzie odpowiadał za jego komentarze? Czy automatycznie pozew zostanie skierowany przeciwko Facebookowi, gdy tam również ukaże się rzeczony komentarz? Czekam na uzasadnienie orzeczenia sądu i trzymam kciuki za blogera przy apelacji.
[…] stronie. Sądy dają coraz więcej okazji do takich działań, posunięto się nawet do tego, że bloger odpowiada prawnie za komentarze pod swoimi wpisami! Dodajmy do tego nieustanne dążenie polityków do zacieśniania kontroli nad internetem i robi […]