Reklamy spersonalizowane bardziej trafiają do widza. Tym bardziej, jeżeli widzi w reklamie kogoś kogo zna lub mu ufa. A może siebie samego?
Google zmienia warunki korzystania z usług. W nowych warunkach znalazł się zapis o zgodzie na wykorzystanie imienia, nazwiska i wizerunku w reklamie skierowanej do użytkownika. W swoim czasie takie zachowania Facebooka czy rodzimej NK wywoływały gwałtowne protesty użytkowników.
Czy Google poczuło się na tyle silne by wprowadzić takie reklamy wbrew użytkownikom? Patrząc na rynek wyszukiwarek, można odnieść takie wrażenie. Na rynku amerykańskim istnieją jeszcze Bing i Yahoo, natomiast mniejsze rynki – jak polski – są prawie całkowicie zdominowane przez Google. Gigant zdaje sobie z tego sprawę i coraz chętniej to wykorzystuje wpychając reklamy gdzie tylko się da.
Ale ja nie chcę
Jeżeli doczytałeś do tego miejsca, to się uśmiechnij. Nie musisz występować w reklamach wbrew swej woli. Nie musisz do tego usuwać gmaila, gplusa, ani innych usług. Nie musisz do nikogo wysyłać pism z prośbą o ochronę Twojego wizerunku i danych osobowych przed pazernością giganta. Po prostu otwórz tę stronę zaszytą głęboko w ustawieniach prywatności Google+, odznacz
Na podstawie mojej aktywności Google może pokazywać moje imię i nazwisko oraz zdjęcie profilowe w rekomendacjach społecznościowych wyświetlanych w reklamach.
i kliknij „Zapisz”. Gotowe. Aby to zrobić, oczywiście musisz być zalogowany do usług Google.
To co mnie zastanawia
to cisza w polskich mediach elektronicznych. Weekend? Przeoczenie?
Leave a Reply