Wojna jest w toku i śmiało można powiedzieć – tracą na niej użytkownicy. Część z nich pozostaje przy Instagramie, pomimo, że jedyne co oferuje on przez Twittera to przesłanie linku – zdjęcia już nie wyświetlają się ani w wersji mobilnej, ani webowej serwisu. Odpowiedź Twittera i jego pomysł na dzielenie się zdjęć są po prostu nędzne, polecam opis Ewy Lalik na SpidersWeb. Zostaliśmy więc na lodzie? Okazuje się, że niekoniecznie.
Okazuje się jednak, że istnieje trzecia droga. Można zmusić Instagrama do współpracy z Twitterem niejako wbrew ich woli. Oto efekt:
Kubeczek #wcgda służy pic.twitter.com/b2Rabw5C
— Studio Multimedialne (@ljasinskipl) December 12, 2012
A posłuży nam do tego serwis IFTTT. Jeżeli jeszcze nie masz tam konta, załóż je śmiało. IFTTT aktualnie obsługuje 58 usług sieciowych (W tym Twittera, Facebook, Instagram, Dropbox czy usługi Google) reagując na definiowane przez użytkownika zdarzenia. Na przykład opublikowanie zdjęcia na Instagramie automatycznie spowoduje opublikowanie tego samego zdjęcia na Twitterze (system robi to przez API Twittera, więc będzie dostępny podgląd zdjęcia, jak wyżej). Co więcej, możemy sobie zdefiniować kolejną regułę, która zapisze nam to zdjęcie na dysk sieciowy (od Google, Dropboxa czy Box.net). A to tylko początki zastosowań. Przy odrobinie pomysłowości można sobie naprawdę wiele rzeczy zautomatyzować.
A Ty, jakie reguły wymyśliłeś bądź znalazłeś? Daj znać w komentarzach.
Leave a Reply