Google wraca do porzuconego wcześniej projektu podglądu strony w wynikach wyszukiwania.
Jak pisze na swoim blogu Patrick Altoft, funkcja ta działać ma bez żadnych dodatkowych wtyczek. Trafił przypadkiem na serwer, na którym było to wdrożone używając przeglądarki Chrome w trybie incognito – z powyłączanymi wszystkimi dodatkami. Wyglądać to ma mniej więcej tak:
Podgląd obejmuje w większości przypadków całą stronę, czasem tylko obciętą od dołu. Pojawia się również na podglądzie dłuższy wyjątek (snippet) ze strony. Kliknięcie na podgląd przenosi bezpośrednio do strony.
Nie jest to pierwsze podejście G do podglądów stron. W chwili obecnej użytkownik ma możliwość włączenia podglądu, jednak obejmuje on tylko fragmenty wybranych stron:
W nowej wersji widać jeszcze jedną zmianę. Wyniki z tej samej domeny, nie są już więcej wyświetlane z wcięciem, jako podrzędne. Wprawdzie już lipcowa aktualizacja usunęła takie wyświetlanie, lecz jedynie przy zapytaniach związanych z marką produktu. Teraz także przy zapytaniach merytorycznych możliwe jest, by w czołówce były wyniki z tej samej witryny. Jak to wpłynie na merytoryczną wartość wyników wyszukiwania? Chyba zbyt wcześnie, by dywagować na ten temat. Na pewno wielu pozycjonerom marzy się w tym momencie pierwsza dziesiątka wyszukiwania zajęta przez wyniki z ich strony.
Leave a Reply