Gdy pisałem o opcjonalnych kropkach w adresie pocztowym na gmail, wątpiłem w funkcjonalność tego rozwiązania. Jednak w połączeniu z jeszcze jednym trickiem opisanym przez Robby’ego Steina na oficjalnym blogu Gmail, staje się to bardzo atrakcyjne.
Przypomnę, gmail pomija kropki w nazwie użytkownika własnej domeny, więc adresy [cci][email protected][/cci] oraz [cci][email protected][/cci] są dla niego równoważne. Oprócz tego, system ignoruje w nazwie użytkownika ciąg znaków poprzedzony plusem, więc w/w adresy są równoważne z [cci][email protected][/cci].
Daje to rozbudowane możliwości tworzenia filtrów. Np. podając swój adres bankowi, podajemy [cci][email protected][/cci]. Od teraz każda przesyłka na ten adres, powinna pochodzić z banku. Jeżeli nie, oznacza to, że bank handluje naszymi danymi osobowymi. Łatwo możemy też odsiać niechciane wiadomości (wszystkie nie pochodzące od banku wysłane na [cci][email protected][/cci]) i kazać je automatycznie usuwać. Dzięki nieograniczonej ilości adresów e-mail możemy ustawić funkcjonalne filtry bez korzystania z aliasów. A rezygnację z aliasu zastąpi nam filtr auto-delete.
Leave a Reply