Czy ktoś jest naiwny? A może nikt tego nie sprawdzał? A może po prostu nikomu nie zależy?
Google działa w Chinach od 2007 r., kiedy to uzyskała zezwolenie władz ChRL. Zezwolenie było warunkowe i wymagało cenzurowania wyników wyszukiwania. Nota bene nie jest to tylko domena państw totalitarnych, w państwach demokratycznych z wyników usuwane są np. strony podejrzewane o linkowanie nielegalnej zawartości. I to bez żadnych wyroków sądowych w tej sprawie. Dla jasności – nie mówimy tu o pornografii dziecięcej, ale o zwykłych plikach muzycznych.
Wracając do sprawy, pomimo protestów opinii światowej, Google na te warunki przystało. W 2009 odbył się wielki atak chińskich hackerów, który nie ominął giganta i spowodował olbrzymie problemy z bezpieczeństwem. Google w ramach rewanżu przekierowało chińską stronę wyszukiwania google.cn na google.co.hk (Hong Kong).
Dziś Google działa już w Chinach normalnie, google.cn otwiera się bez przekierowań? Czy jednak na pewno. Cala strona, logo i pole wyszukiwania są tylko grafiką, a nie aktywnymi elementami html. Co więcej grafika ta, po kliknięciu, przenosi użytkownika na stronę… Google Hong Kong. Taka ciekawostka.
A co do pytań na początku, niech każdy sobie wybierze, która wersja jest najbardziej prawdopodobna.
Leave a Reply