Dawno nic nie pisałem. Wracamy do cyklicznego przeglądu. Jak zwykle mam zamiar zaglądać i pisać tu częściej, zobaczymy co z tego się uda. Doba niestety z gumy nie jest. Dzisiaj pokażę wtyczkę do wordpressa (nie moją), którą pokocha każdy developer prezentujący swe dzieła, przedstawię kilka serwisów (o tym samym), które niezmiernie ułatwiają życie designerom (dopóki się ich od neta nie odetnie) i ponarzekam na Google (ale nie na Pandę i Penguina).
Wtyczka Widget Shortcode
Coś dla takich jak ja. Piszecie wtyczkę do wordpressa z widgetem. Nadchodzi czas, żeby światu ją zaprezentować i… jak? Można umieścić screenshoty, a można też tak jak TraktTV WordPress Widget udostępnić na żywca na stronie. Jak? Z pomocą przychodzi Widget Shortcode. Tworzy ona nowy sidebar, na który dodajemy widgety, które chcemy zademonstrować internautom. Pod każdym widgetem wtyczka umieszcza shortcode do użycia we wpisie lub na stronie. Użycie shortcode wyświetla nie cały sidebar, ale tylko pojedynczy widget. Czego chcieć więcej?
Nadeszło Google Drive
I… w sumie o nim zapomniałem. Nie widzę powodu, dla którego miałbym odejść od Ubuntu One. Oni to nie jest lepiej zintegrowane z Androidem (co jest bardzo dziwne), ani też nie ma więcej funkcji niż stare Google Docs (które nota bene jako online’owy edytor przydają się bardzo), ani też nie doczekało się klienta dla linuxów, co jest chyba małym skandalem. Jak pisze @resawu, Google Drive Community Manager, wersja linuxowa jest w produkcji i powinna ukazać się niedługo.
Jak na razie – dla mnie od czasów Google Docs nie zmieniło się nic. Co nie znaczy, że w tej formie się nie przydaje.
Pomoc dla projektantów stron
Co zrobić, gdy potrzebujemy obrazka na projekt strony, by go pokazać klientowi? Obrazek zazwyczaj powinien mieć jakieś określone wymiary. Można oczywiście poszukać w zbiorach prywatnych (jak ktoś lubi bieganie z aparatem, to takowe zapewne posiada) ale, jak mówi prawo Murphy’ego, zapewne nasze obrazki nie będą odpowiednie. Można też na bardzo szybko skorzystać z serwisów online oferujących (za darmo) tzw. placeholder images. Zaproponuję 3:
Placekitten
Któż nie kocha zdjęć kotów? Zwłaszcza, gdy możemy otrzymać je w tak prosty sposób
[html]<img src=”http://www.placekitten.com/640/480/” />[/html]
dla obrazka kolorowego o wymiarach 640×480. Jest też opcja obrazków w skali szarości:
[html]<img src=”http://www.placekitten.com/g/640/480/” />[/html]
Czego chcieć więcej?
Flickr
Dla tych, co nie lubią kotów (lub projektują dużo stron i koty już im się znudziły), flickr otworzył własny serwis z placeholderami. Jako kolejne parametry podajemy w adresie szerokość, wysokość, tagi (tematykę zdjęcia), ew. skalę szarości lub kolejny obrazek z serii. Na ten przykład:
[html]
<img src=”http://flickholdr.com/200/300/sea,sun/3″ />
<img src=”http://flickholdr.com/200/300/bride/bw” />
[/html]
Pierwszy obrazek będzie zawierał słońce i morze (przynajmniej w teorii) i będzie trzecim wynikiem w wyszukiwaniu. Drugi z obrazków to czarno-białe zdjęcie panny młodej. Z własnego doświadczenia podpowiem, że tagi działają dość średnio, ale… czy to takie ważne.
Placeholdit – dla minimalistów
W wersji podstawowej wyświetla tylko szary prostokąt z wymiarami wypisanymi w środku. W wersji zaawansowanej możesz wybrać kolor i tekst.
[html]
<img src=”http://placehold.it/350×150″ />
<img src=”http://placehold.it/500×320&text=Tu+bedzie+kalendarz+kiedys+:)” />
[/html]
Miłego weekendu!
Na koniec zdradzę wam jeszcze małą tajemnicę – dlaczego uzyskanie pomocy w call center jest takie trudne:
Leave a Reply