Ten tydzień oczywiście zdominowany przez SOPA. Z różnych stron pojawiają się różne informacje więc jak to jest naprawdę?
Zacznijmy więc od ACTA
Z upoważnienia premiera, w imieniu polskiego rządu umowę podpisała ambasador Polski w Japonii, Jadwiga Rodowicz – o tym jest głośno w mediach. Uporządkujmy trochę ten szum informacyjny. Dlaczego ACTA jest groźna?
- Jest bardzo ogólna. Jej przepisy dają duże pole do interpretacji, brak w niej chociażby definicji własności intelektualnej. Przy zapędach Apple do patentowania wszystkiego co się rusza lub nie (np. 'tablet w kształcie prostokąta z zaokrąglonymi narożnikami’, 'odblokowanie ekranu przez przesunięcie palca’ czy różne kształty baterii w urządzeniach mobilnych – również trójkąty, kwadraty i prostokąty) tworzy się bardzo szerokie pole do nadużyć.
- Bzdurą jest to co opowiada premier, że ACTA nie zmienia polskiego prawa. Zgodnie z art. 91 pkt 2. Kontytucji RP taka umowa, po ratyfikacji przez sejm i prezydenta, staje się źródłem prawa ważniejszym od ustawy! Do czego to prowadzi? Na przykład nie trzeba dużo czekać. Sąd w Wielkiej Brytanii zdecydował o ekstradycji studenta, który prowadził amatorską stronę z linkami do transmisji telewizyjnych, witrynę zgodną z prawem brytyjskim zaznaczmy. Na podstawie umowy międzynarodowej zostanie on ekstradowany do USA, gdzie będzie osądzony za piractwo (bo tam jest to zakazane). Można spodziewać się pokazowego charakteru procesu, więc wyrok w okolicach maksymalnego (10 lat więzienia) nie powinien nikogo zdziwić.
- „ACTA nie wchodzi w życie, rozpoczniemy debatę przed jej ratyfikacją” – tak obiecuje premier. Tymczasem VaGla (a traktuję go jako pewne źródło praktycznie w każdej sprawie na styku prawodawstwa i internetu) pisze, że na pytanie co będzie jak Polska nie ratyfikuje ACTA usłyszał odpowiedź „byłby to wstyd”. Tak więc rząd po raz kolejny w tej sprawie podjął decyzję i teraz tylko nam mydli oczy.
To teraz na pocieszenie: Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że ACTA łamie Kartę Praw Podstawowych. Co prawda Polska nie jest sygnatariuszem karty, ale jeżeli w Europie się nie da ACTA wprowadzić, może premier nie będzie czuł się zobligowany wybiegać przed szereg z ratyfikacją.
Chcesz wiedzieć więcej? Poczytaj
U Piotra VaGli Waglowskiego o ACTA a także o motywach i wymówkach rządzących
Mecenas Wojciech Wojciechowski dla Głosu Szczecińskiego
Ze względu na tematykę bloga, poruszam tu tylko aspekty dotyczące internetu. Tymczasem ACTA jest o wiele szersza. Stąd np. protestują Lekarze bez granic.
To teraz o zabezpieczaniu własnych stron
Przynajmniej tych postawionych na WordPressie. Marcin Pietrzak na iWorks podaje gotową receptę na plik robots.txt
. Odpowiednio przygotowany plik zawiera instrukcje dla robotów wyszukiwarek. Dzięki nieindeksowaniu części plików zabezpieczamy nasze strony przed wyciekiem informacji np. o wrażliwej na atak wtyczce. Naprawdę, warto u siebie wdrożyć.
Jak zachowuje się Googlebot
Poradników jest bez liku. Robots.txt, przekierowania, canonical, duplicate content etc. Wszystko to ładnie zebrane i w formie infografiki prezentuje State of search.
Google+ się rozwija
Można już tworzyć strony firmowe. Po pewnym czasie doszła też możliwość nadawania im wielu administratorów. Teraz na swoim blogu Google+ chwali się nowymi badgami na strony. Teraz w jednym polu znajdują się przyciski 'dodaj do kręgów’ i '+1′. Ponieważ wyszukiwanie Google coraz bardziej skłania się ku społeczności i materiałom udostępnianych przez znajomych, na pewno wkrótce będą one wdrażane na wielu firmowych stronach.
Na Google da się wpływać
Nie wiem dokładnie jaki związek to miało, z włamaniami na stronę KPRM, ale prezentuje się godnie 🙂 Niestety, wszystko już wróciło do normy.
E-kreacja napisał
Niestety tak to jest jeśli ktoś ma ponad krajowe aspiracje lub nazwijmy to partykularne interesy.