Tu trzeba wymyśleć jakiś wstęp. Wiemy już jak chronić dostęp do swego konta. Teraz czas na odpowiedni podział udostępnionych informacji – wszak nie każdy musi wszystko o nas wiedzieć. Są rzeczy, których wypisywać nie powinniśmy w ogóle, choć Facebook o nie skwapliwie wypytuje. Na początek więc zacznijmy selekcjonować naszych znajomych.
Ten artykuł jest częścią cyklu o bezpieczeństwie na Facebooku.
- Bezpieczne hasło i logowanie
- Listy znajomych – co kto może o mnie wiedzieć?
- Dane kontaktowe – czy ja mam takiego maila i które dane są wrażliwe? Co mój szef (lub moja była) zobaczy na moim facebooku?
- Jak to usunąć?
- Aplikacje i strony – co one o mnie wiedzą?
W poprzednim wpisie poruszałem temat bezpiecznego hasła. Wcześniej, pisząc o przechowywaniu haseł polecałem program LastPass. Dzisiaj oferta specjalna. Choć większości osób powinna wystarczyć wersja darmowa, każdy kto założy konto w LastPass korzystając z tego linka, otrzyma na miesiąc konto premium – a wraz z nim dostęp m. in. do priorytetowej pomocy technicznej i aplikacji mobilnych. Spróbujcie sami.
Kogo ja znam?
Zajrzyjmy do listy naszych znajomych. U mnie jest to (o zgrozo) 327 osób, więc jest co dzielić. Większość z nich to ludzie przelotnie poznani na konferencjach związanych z tworzeniem stron internetowych lub turniejach brydżowych. Facebook domyślnie proponuje nam kilka list:
- Rodzina – nazwa chyba wyjaśnia wszystko. Jest to jedna z tak zwanych list inteligentnych (smart lists) – tworzy się ona automatycznie na podstawie danych, które facebookowi podajemy.
- Bliscy znajomi – lista oznaczona gwiazdką – tu powinny wylądować osoby, z którymi utrzymujemy najbliższy kontakt. Dzięki temu będziemy otrzymywali powiadomienie za każdym razem, gdy ta osoba coś opublikuje.
- Dalsi znajomi – to jest lista osób, z którymi kontakt utrzymujemy bardzo słaby. Nie są to osoby, które nie trafiły na poprzednią listę, pomiędzy nimi, a dalszymi znajomymi jest jeszcze szerokie pole średniaków.
- Ograniczenie dostępu – lista typu „Nie lubię Cię”. Osoby, które tu dodamy z automatu będą widziały tylko te rzeczy, które udostępniamy publicznie, co w języku Facebooka oznacza udostępnianie każdemu bez wyjątku (również niezalogowanym).
Listy te rozwiązują pierwszy podział znajomych. Do tego dochodzą jeszcze pozostałe listy inteligentne – ze względu na miejsce zamieszkania, pracę lub szkołę. Jak to działa? Facebook tworzy automatycznie dla nas listy osób, które mieszkają w tym samym mieście co Ty, uczyły się w tych samych szkołach, czy pracowały (lub pracują) w tych samych miejscach co Ty – oczywiście pod warunkiem, że wypełniałeś część odpowiedzialną za wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Co więcej – automatycznie wylądują na tych listach osoby, które tak samo wypełniły jedno z wymienionych wyżej pól. Oczywiście nic też nie stoi na przeszkodzie, by samemu dodać do listy inteligentnej osoby, które takich danych nie podały – tu działa to jak zwykła lista.
Z tej funkcjonalności brakuje mi tylko jeszcze możliwości tworzenia własnych list inteligentnych. Mam masę znajomych w kilku miastach poza miejscem zamieszkania i chciałem ich jakoś pogrupować. Niestety- listy takie musiałem od zera tworzyć ręcznie.
Co mi dają listy?
- Wybieram co komu udostępniam – są rzeczy o których nie chcę wszystkim mówić
- Są też rzeczy, których nie uważam za tajemnice, ale ważne tylko dla określonej grupy ludzi. Jeżeli szukam partnera na najbliższy turniej brydżowy, to ograniczam widoczność do grupy brydż. Po pierwsze – innych to i tak nie zainteresuje. A po drugie – na logikę takie ograniczenie powinno zaowocować procentowo częstszym pokazywaniem przez Facebooka tej informacji znajomym. Tak, tak – Facebook nie wyświetla wszystkich wpisów wszystkim znajomym, ale zaawansowane algorytmy portalu starają się określać, co dla kogo będzie interesujące.
Jak to się robi?
Najpierw tworzymy odpowiednie listy. Klikamy napis znajomi po prawej stronie ekranu, a następnie – „Utwórz listę” na górze. W nowym okienku wypełniamy nazwę listy i nazwiska osób, które mają do niej należeć. Jeżeli chcemy później osobę z listy znajomych dodać do takiej listy, wchodzimy w jej profil i najeżdżamy na przycisk znajomi – pokażą się nasze listy i będzie można zaznaczyć odpowiednie.
Po co to wszystko?
Odpowiedni podział znajomych na grupy to pierwszy krok do świadomego panowania nad udostępnianymi danymi. Jutro spodziewajcie się artykułu o tym, które dane udostępniamy, które z nich są niebezpieczne (można się tu zdziwić) i jak to zmienić. Mam nadzieję, że do jutra dacie radę podzielić znajomych, choć autorzy Facebooka zadbali, by nie było to nadzwyczajnie wygodne.
Pojawiły się też zarzuty, że prywatność na Facebooku na tym blogu już była. Owszem, tamten artykuł był jednak bardzo ogólnikowy, a i wiele od tego czasu się pozmieniało. Także, pamiętajcie o zadaniu domowym i do jutra. I załóżcie konto na LastPass – przekonajcie się, że to naprawdę wygodne.
Webownia napisał
Wpis dość stary, a facebook rozwija się w zawrotnym tempie, więc ciężko nadążyć. Myślisz, że fejsik przetrwa? 😉
Łukasz Jasiński napisał
Na razie na żaden koniec się nie zanosi. Znam wiele osób, dla których facebook stał się podstawowym narzędziem prywatnej komunikacji elektronicznej, zastępując e-maile i gadu
Trzeba także zwrócić uwagę, że facebook to nie tylko portal – należy do niego także instagram. Dodajmy wsparcie Microsoftowego Binga (który za oceanem ma jakieś znaczenie) i robi się z tego całkiem niezły skrawek internetu kompletnie niezwiązany z Googlem.
Webownia napisał
Słuszna uwaga. Sam spotkałem się z tym, że niektórzy moi znajomi zamiast Google używają już Facebooka, żeby wyszukać jakieś informacje 😉