Wydarzenie nr 1: demonstracje pod pałacem prezydenckim. Wydarzenie nr 2: wybory są ważne. Tematy na okrągło wałkowane przez media informacyjne w naszym kraju. A ja chciałbym wiedzieć więcej.
I myślę tu o rzeczach ważnych. Jako drobny przedsiębiorca, chcę wiedzieć więcej. Jako drobny przedsiębiorca, chcę wiedzieć, jak planować jak planować najbliższą przyszłość. Pomóc by mi mogły jakieś informacje o podatkach. Ale o tym cisza…
Tymczasem rząd obraduje. Koalicjantów bierze z zaskoczenia. Projekt rozesłano zainteresowanym w czwartek, po godz. 20. Na swoim blogu, wicepremier żali się, że nie zdążył się zapoznać, trochę to niepoważne. Nic to, obrady trwają. A propozycji jest kilka.
Stawka podstawowa podatku wzrośnie. To bardziej niż pewne. Czy będzie to 23%? Pewnie tak. Czy na stałe, kiedy spodziewać się następnej podwyżki – zobaczymy. Ale na tym nie koniec. Skutki dla gospodarki – jak zawsze złe. Stawką podstawową objęte są m. in. paliwa, a więc podrożeje dokładnie wszystko.
VAT na żywność nie wzrośnie. Terefere! Kończy nam się wynegocjowana w UE ulga na VAT na żywność. Już otrzymujemy sygnały, że na przedłużenie nie mamy co liczyć. Przetworzone więc, czy nie, będą droższe.
Ulgowe stawki VAT – tu zaczyna się radosna twórczość. Wicepremier Pawlak na blogu pisze coś ogólnie o podwyżkach stawki 7%. Inne źródła mówią o możliwości zrównania stawek 3% i 7% na poziomie 6%. Co z tego będzie? Jaki będzie tego wpływ na budżet. Co ciekawe, na zrównaniu składek oszczędzą budujący się – w tej chwili mają zwracaną różnicę pomiędzy podstawową stawką VAT, a ulgową. Tylko ile trzebaby wybudować, żeby zwróciły się pozostałe podwyżki?
To taka krótka „analiza” z punktu widzenia szarego podatnika. O ile lepiej byłoby usłyszeć ekspertów szacujących wpływ zmian na gospodarkę i portfel Kowalskiego. Ale demonstracje, protesty i hałas łatwiej sprzedać.
Leave a Reply