Przeglądając dowolny magazyn komputerowy czy strony internetowe często rzucają się w oczy reklamy hostingów i domen krzycząc z daleka: „Trzy domeny za darmo”, „Tylko u nas: domeny za 0 zł”. Jak z tym jest naprawdę?
Rzeczywistość rzadko bywa tak różowa. Domena okazuje się być za darmo w promocji tylko przy zakupie w pakiecie hostingu (co samo w sobie nie jest złe) i tylko na jeden rok. Po roku, gdy domena nabierze dla nas wartości, wymiernej lub nie, przychodzi decyzja, czy warto za to płacić. Szkoda pozbywać się domeny, na popularność której pracowaliśmy przez ostatnie 12 miesięcy, więc wysupłujemy ostatnie oszczędności i opłacamy przedłużenie. Nie są to jakieś olbrzymie kwoty, ale w skali roku te sto kilka złotych (za sztukę) piechotą nie chodzi.
Na szczęście pojawiło się rozwiązanie darmowe. Rejestrując się na stronie joint venture współtworzonego z rządem Tokelau, otrzymujemy możliwość zarezerwowania domeny z końcówką *.tk kompletnie za darmo. Co więcej – jest to prawdziwa domena, a nie alias. Otrzymujemy możliwość przypisania jej do naszych serwerów DNS i zrobienia z nią, co się nam żywnie podoba. Możemy więc założyć własne subdomeny skierowane na zupełnie różne strony, czy użyć jej do obsługi serwerów pocztowych. Jest tylko jeden warunek. 25 „trafień” czyli wywołań domeny w ciągu 90 dni, w przeciwnym wypadku zostanie ona usunięta.
Dla równowagi, a może i zachęty dodam jeszcze, że pierwsze wzmianki o tym serwisie,jakie znalazłem w polskim internecie, są datowane na 2006 r. Od tego czasu wszystko działa bez zakłóceń.Oczywiście, jak każda darmowa usługa, także i ta ma swoje wady. Szukałem ich usilnie ale znalazłem tylko trzy. Pierwszą z nich jest odbieranie domen *.tk w naszym kraju za dziwne. Myślę, że mogę z tym żyć. Druga, to prowadzenie przez w/w spółkę kampanii reklam dla stron internetowych w domenie *.tk. Usługa dostępna w 16 językach – zgadnijcie jakiego mi brakuje. Jest jeszcze jedna wada – najpoważaniejsza. Jak wszystko, co mamy za darmo, mamy to w postaci „jak jest”, bez żadnych gwarancji. Nikt nam nie zaręczy, że któregoś dnia nie zobaczymy komunikatu, że witryny nie można znaleźć. Jak bardzo cenimy sobie tę pewność?
Moim zdaniem jest to oferta ciekawa, chyba unikalna na skalę całego internetu. Czy warta poważnego zainteresowania? Na to każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Dla chętnych: rejestracja.
PS.
Niniejszy blog jest także dostępny pod adresem: http://subiektywnymokiem.tk 🙂
Anonim napisał
Może pamiętasz jaką ma pojemność? Bo jak tylko 1GB, to takie darmowe Polskie domeny od cholery znajdziesz…
Łukasz Jasiński napisał
To nie ma pojemności. To jest tylko domena, którą możesz w pełni skonfigurować jak chcesz: założyć trzy blogi o adresach: blog.anonim.tk, costam.anonim.tk i niewchodz.anonim.tk, uzyć takiej domeny do przekierowywania na sieć domową (home.anonim.tk), założyć w tej domenie pocztę itp. Możliwości masz praktycznie nieskończone, ale musisz mieć swój hosting (może być np. darmowy hostinger)
Rafał R napisał
Aktualnie firma dottk zmieniła nazwę na Freenom i wprowadziła już kolejne darmowe, pełnowartościowe domeny .ml / .ga / .cf. Więcej informacji na http://www.24tm.pl/darmowe_domeny.php
bezrobotny niepełnosprawny magister napisał
Zgadzam się, te domeny to fake. Niestety , pomijając trudności techniczne, po roku potrafią odebrać lub nawet szybciej i… traci się wszystko 😉 To już lepiej kupić krasnoarmiejsk.blog.ru za 3 zł i masz większa pewność 😉